W rajdzie „Pieczona Pyra” wzięło udział 8 osób z naszej grupy. To był pierwszy dalszy wyjazd  oraz pierwszy przejazd pociągiem. Trasa wiodła z Poznania do Zielątkowa. Na mecie czekał stół wielkopolski. Były też konkursy związane z pyrą. Spotkaliśmy się z miłym przyjęciem organizatorów i uczestników rajdu. 

Przed 800 zebraliśmy się na dworcu kolejowym we Wrześni. Do Poznania jechaliśmy niezbyt komfortowo, stojąc koło rowerów w korytarzu wagonów piętrowych. Ze stacji Poznań- Garbary  podążaliśmy w ruchu ulicznym oraz wspaniałymi ścieżkami rowerowymi na Piątkowo na pętlę tramwaju PST. Już na miejscu startu zobaczyliśmy znajome twarze z Wrześni i Kościana.

O 1000 wyruszyliśmy na około 20 kilometrową trasę rajdu, która przebiegała przez mało uczęszczane drogi i ścieżki wśród pól i lasów oraz boczne drogi miejskie. Po drodze przystawaliśmy, bo dołączali do nas nowi uczestnicy rajdu w Suchym Lesie i Złotnikach.W Złotkowie przy stadionie braliśmy udział w symbolicznym przekazaniu infrastruktury turystycznej na „Żółtym szlaku rowerowym” (prowadzącym z Poznania w kierunku Obornik).

Dalej droga wiodła dość piaszczystym szlakiem żółtym w lesie. Czasami trzeba było prowadzić rower. Podczas rajdu były jeszcze inne postoje spowodowane np. przekraczaniem przejścia kolejowego lub ruchliwej drogi nr 11. Straż pożarna  i policja pomagały w obstawie tego rajdu. Za Golęczewem rozciągały się piękne widoki.

Po przejechaniu Zielątkowa skręciliśmy w bok na podmokłą polanę nad Sarnicą Kierską, na której zorganizowano metę rajdu. Dotarliśmy tam około 1215. Na miejscu czekał stół wielkopolski. Były prawdziwe rarytasy: pyry w mundurkach, gzik, chleb ze smalcem, ogórki kwaszone, zupa ogórkowa, kiełbaski z grilla i wypieki zielątkowskich gospodyń oraz kawa i herbata.  Na mecie przygotowano również konkursy dla dzieci i dorosłych m.in. na twórczość literacką związaną z pyrą lub toczenie miotłą pyry. Nagrody otrzymali również najstarsi i najmłodsi uczestnicy oraz najliczniejsza grupa. W rajdzie brało udział około 400 osób m.in. mieszkańcy gmin: Mosina, Komorniki, Murowana Goślina, Rokietnica, Dopiewo, Swarzędz, Kościan, Szamotuły i Września.

Na mecie byliśmy bardzo widoczni i nawiązywaliśmy nowe kontakty. Robiono nam zdjęcia a Dorota udzieliła krótkiego wywiadu, który znalazł się później w Internecie. Około 1400 zadowoleni i najedzeni do syta wyruszyliśmy w drogę powrotną. Najtrudniejszy był odcinek z Golęczewa do Poznania, gdyż jechaliśmy poboczem ruchliwej drogi nr 11 wiodącej od Obornik. W Poznaniu, gdy wjechaliśmy na ścieżki rowerowe komfort jazdy był o wiele lepszy. Krysia miała szczęście, bo złapała „panę” dopiero koło samego dworca PKP. Zadowoleni czekaliśmy na stacji Poznań-Garbary na pociąg. W drodze powrotnej jechaliśmy w przedziale specjalnie dla rowerów z bardzo sympatyczną panią i panem konduktorami, z którymi rozmawialiśmy i żartowaliśmy. Po dojechaniu do Wrześni około 1700 ruszyliśmy każdy w kierunku domu. Pogoda nam sprzyjała. Choć rano było chłodno i mgliście później zrobiło się ciepło i słonecznie.

Trasa

Poznań Garbary ->  Poznań  pętla PST ->  Suchy Las ->  Złotniki ->  Złotkowo ->  Golęczewo ->  Zielątkowo ->  Golęczewo ->  Złotkowo ->  Złotniki ->  Jelonek ->  Poznań Garbary

Galeria zdjęć

Autorzy: Ryszard Głowacki,  Grażyna Koczorowska