Na zaproszenie Rodzinnych Rajdów Rowerowych z Goliny wzięliśmy udział 14 lipca 2012 w rajdzie do Gosławic k. Konina. Do Spławia dotarliśmy w większości pociągiem (a niektórzy rowerami lub samochodem). Na 17 członków naszej grupy czekało 18 osób z Goliny. Wspólnie ruszyliśmy ze Spławia przez Adamów. Na postoju w Lesie Kazimierskim koło Jeziora Głodowskiego pan Stanisław Przygodzki opowiedział nam o tym miejscu i przedstawił program rajdu. Dalej jechaliśmy przez Puszczę Bieniszewską, w której zatrzymaliśmy się w Bieniszewie. Celem naszej podróży było Muzeum Okręgowe w Koninie/Gosławicach. Obejmowało kilka budynków  takich jak spichlerz, zamek i dworek. W budynku spichlerza zaadaptowanym na muzeum obejrzeliśmy kości zwierząt wydobytych w odkrywkach kopalnianych w okolicach Konina. Szczególne wrażenie zrobił na nas 4 metrowy model słonia leśnego wykonany w naturalnych rozmiarach, którego szkielet znaleziono na odkrywce w Jóźwinie. Tematykę górniczą przybliżyły nam ekspozycje soli z kopalni w Kłodawie, makieta kopalni odkrywkowej oraz przedmioty używane w kopalniach dawniej. Drugie piętro tego budynku zajmowały wystawy czasowe dotyczące żeglarstwa i sportów wodnych akwenów okręgu konińskiego oraz zbiory 4 hobbystów i kolekcjonerów przedstawiające kolekcję piłkarską (szaliki, stroje sportowe, autografy), kolekcję piśmienniczo kreślarską (ołówki, cyrkle, przybory kreślarskie), mundury epoki napoleońskiej należące do grupy rekonstrukcyjnej oraz  bardzo różnorodną kolekcję pewnego lekarza, będącego z zamiłowania badaczem ziemi konińskiej (dyplomy, medale, saszetki z cukrem). Na zewnątrz budynków znajdowały się duże eksponaty związane z wydobyciem węgla takie jak m. in. wózek do przewozu urobku, urządzenia do odwadniania i urządzenia wiertnicze. Później poszliśmy do odbudowanego zamku, w którym znajdowały się m. in. obrazy z XIX i XX wieku, meble salonowe i gabinetowe ze zbiorów państwa Kamockich, polskie odznaczenia państwowe, wykopaliska archeologiczne oraz kolekcja poświęcona judaizmowi. Bardzo ciekawa była wystawa poświęcona oświetleniu z XVII- XX w. Bardzo piękne lampy i kinkiety różnego rodzaju: naftowe, gazowe, elektryczne a nawet rowerowe wzbudzały podziw i chęć posiadania podobnych w domach. Na końcu obejrzeliśmy dworek wyposażony w meble z XIX i XX w. Pięknie przedstawiało się umeblowanie salonu, sypialni, garderoby, gabinetu, jadalni, pokoju dla dzieci, buduarku, kredensu (pomieszczenie gospodarcze) oraz pokoju dla gości, posiadające wyposażenie nawet z XVII i XVIII w. Prawie trzy godziny zwiedzania pozwoliły nam przenieść się w czasie i poznać jak żyli i pracowali ludzie na ziemi konińskiej dawniej. Po tym wysiłku intelektualnym trochę posililiśmy się chroniąc się przed przelotnym deszczem, który akurat zaczął padać. Wzmocnieni ruszyliśmy w drogę powrotną . Jechaliśmy przez Wieruszów, Wolę Łaszczową, Sokółki (gdzie wstąpiliśmy do sklepu, aby uzupełnić zapas napojów i jedzenia) i Bielawy. W Kawnicach dzięki uprzejmości księdza weszliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i poznaliśmy historię kościoła.  Przed Goliną dopadła nas ulewa, ale na szczęście zdążyliśmy schować się pod dachem stacji benzynowej i tam przeczekaliśmy nawałnicę. W Golinie pożegnaliśmy większość rowerzystów RRR z Goliny.  Tylko Maciej jeszcze kilku śmiałków jechało z nami przez Cienin Zaborny, Cienin Kościelny, Rozalin aż pod Słupcę, przed którą pożegnaliśmy się dziękując za miłą wyprawę. Dalej jechaliśmy przez Strzałkowo (gdzie zatrzymaliśmy się , aby się posilić), Wólkę, Chwałkowice, Otocznę, Gutowo Wielkie aż do Wrześni. Droga powrotna była wyczerpująca, bo prawie cały czas było pod wiatr i trochę mżyło. Po przejechaniu około 87 km dotarliśmy zmęczeni, ale zadowoleni do Wrześni przed 20tą.


Trasa kilknij aby pokazać.

Grażyna