W dniu 25.08.2012r zaplanowany rajd do Uzarzewa rozpoczęliśmy o godz. 8.28 na dworcu PKP we Wrześni udając się pociągiem do stacji Paczkowo. Stamtąd na rowerach przez Sarbinowo a dalej urokliwą, polną drogą dojechaliśmy do Uzarzewa.
Jest to niewielka wioska przy szlaku piastowskim położona nad jeziorem uzarzewskim.
Główną atrakcją wioski jest Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie – cel naszej wyprawy.
Wjeżdżając do Uzarzewa zatrzymaliśmy się przy kościele św. Michała Archanioła. Kościół o konstrukcji szachulcowej został wybudowany w 1749 r., a w 1869 r. została wybudowana nowa wieża drewniana, natomiast w 1900r dobudowano murowaną kaplicę i zakrystię. Kościół był zamknięty, ale jego wnętrze mogliśmy zobaczyć przez kratę.
Następnie udaliśmy się do muzeum ponieważ na godz. 10.00 byliśmy umówieni z panią przewodnik Hanną Bachorz.
Muzeum powstało w 1977r a swoją siedzibę ma w pałacu i zabudowaniach pałacowych, dawnej stajni – wozowni / w latach 1855 – 1939 Uzarzewo było własnością Żychlińskich/.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od sali, gdzie zgromadzone są trofea egzotyczne z kolekcji jednego z najwybitniejszych wielkopolskich myśliwych Adama Smorawińskiego. Kolekcja bardzo liczna, warto ją zobaczyć chociażby dlatego, że bez lęku można stanąć „oko w oko”
z niedźwiedziem, wilkiem, lampartem, nosorożcem itp. Następnie przechodząc przez kolejne sale pani przewodnik ciekawie opowiadała o poszczególnych eksponatach. Na dłuższą chwilę zatrzymaliśmy się przy papugach, ponad 50 ptaków różniących się wielkością i upierzeniem mieliśmy okazję podziwiać i posłuchać ich głosów.
Następnie przez park przeszliśmy do XIX- wiecznego pałacu, gdzie ekspozycja muzeum prezentuje dzieje łowiectwa: od kamienia do kuszy, dawne i współczesne metody polowań, broń i przybory myśliwskie, łowiectwo w sztuce. Przechodząc przez duży hall z kominkiem, sale pałacowe, zwłaszcza Salon Myśliwski, podziwialiśmy architekturę wnętrz, wyposażenie pokoi oraz wyroby sztuki inspirowanej łowiectwem.
Miło upłynął 1,5 godzinny pobyt w muzeum, jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie z Panią Przewodnik na schodach pałacu i wyruszyliśmy piękną ścieżką rowerową do Biskupic, potem przez Promno przyjechaliśmy do Pobiedzisk. Tutaj w kawiarni przy Rynku wypiliśmy kawę i zjedliśmy pyszne ciacha.
Następnie przez Czachurki, Jezierce dojechaliśmy na krótki odpoczynek do „Babskich Jezior”
Ponieważ było bardzo ciepło i słonecznie więc nie wahając się Romek, Sławek, Leszek i Mieciu weszli do wody wykąpać się. Było bardzo wesoło, chłopacy popisywali się akrobacjami wodnymi, robili koziołki, stójki itp.
W wesołych nastrojach przez Graby, Leśn. Daniele, Nowy Folwark wróciliśmy do Wrześni
o godz. 17.00 pokonując 57 km. W rajdzie wzięło udział 14 osób.
Maria