Po raz kolejny wzięliśmy udział w rajdzie rodzinnym zorganizowanym przez Gminną Komisję Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Kołaczkowie.
Z Wrześni wyruszyliśmy o godzinie 9.00. Jechaliśmy w dwóch grupach, łącznie 25 cyklistów, przez Bierzglinek, Kaczanowo, Neryngowo, Zieliniec, Żydowo do Kołaczkowa. Między Neryngowem a Zielińcem poruszaliśmy się polną drogą, która pozostała po rozebraniu linii kolejki wąskotorowej z Wrześni do Pyzdr. Okazało się, że tylko część osób z naszej grupy pamięta jak ona kursowała. Zainteresowanych tematem Romek informował, że więcej wiadomości można uzyskać na stronie internetowej Gminy Kołaczkowo w zakładce historia. Na starcie koło pałacu Rejmonta w Kołaczkowie byliśmy przed czasem. Podzieliliśmy się na 6 grup- rodzin i dokonaliśmy zapisu. Każda drużyna „Wrześnian” otrzymała numer startowy, mapkę oraz kartę, którą należało potwierdzić w punktach kontrolnych. Jeszcze przed wyruszeniem w trasę organizatorzy zrobili nam pamiątkowe zdjęcie. Trasa rajdu liczyła 25 km i przebiegała przez miejscowości: Kołaczkowo, Budzikowo, Chlebowo, Nowa Wieś Podgórna, Spławie, Cieśle Wielkie, Cieśle Małe, Wszembórz z powrotem do Kołaczkowa. W punktach kontrolnych czekały na nas zadania do wykonania przez przedstawiciela rodziny: w Budziłówku- rzut kośćmi, w Chlebowie- toczenie opony, we Wszemborzu- rzut dyskiem a w Spławiu należało tylko potwierdzić przybycie pieczątką. Podczas rajdu jechaliśmy zarówno mało uczęszczanymi drogami asfaltowymi jak i drogami polnymi. Po dotarciu na metę czekała na nas grochówka z kotła. Po posileniu się odpoczywaliśmy a nasi fotoreporterzy (Romek i Andrzej) robili zdjęcia relacjonujące rajd. Wzięliśmy również udział w pokazie pierwszej pomocy przedmedycznej człowieka nieprzytomnego zademonstrowanym przez ratowników na fantomie. Maja była dociekliwa i stała się pomysłodawcą pokazu ratowania nieprzytomnego znajdującego się w samochodzie. Rolę poszkodowanej odegrała Karolina z naszej grupy. Następnym punktem programu było rozdanie nagród zwycięzcom poszczególnych konkurencji oraz najmłodszym i najstarszym uczestnikom rajdu. Było też losowanie 5 rowerów. Miłym końcowym akcentem było złożenie przez organizatorów życzeń z okazji Dnia Chłopca. My też o mężczyznach z naszej grupy nie zapomniałyśmy i otrzymali od koleżanek po lizaku. W drogę powrotną wyruszyliśmy o 15.30. Jechaliśmy przez Żydowo, Zieliniec, Gozdowo, Nadarzyce. Do Wrześni dotarliśmy około 17.00. Był to bardzo sympatyczny wyjazd. Pogoda dopisywała, bo było w miarę ciepło i świeciło słońce i tylko chłodnawy wiatr dawał się we znaki, gdy wiał z przodu.
Grażyna