SAMSUNG DIGITAL CAMERA

 15 marca br. Grupa Turystyki Rowerowej „WRZEŚNIANIE” rajdem do Śnieżycowego Jaru zainaugurowała sezon rowerowy 2014. Chociaż pogoda nie zapowiadała się obiecująco w sobotni poranek udaliśmy się do poznańskich Naramowic, gdzie miał miejsce start rajdu. Na starcie stawiło się 17 przedstawicieli naszej grupy spragnionych rowerowych wrażeń. Z uwagi na ograniczenia techniczne do Poznania część dotarła własnymi pojazdami, a część koleją do stacji Poznań Garbary i dalej do Naramowic rowerami. Na miejscu zostaliśmy przywitani przez organizatora, którym było Koło Turystyki Rowerowej „SIGMA” z Poznania. Po krótkiej części organizacyjnej ruszyliśmy na trasę rajdu, która wiodła od miejsca zbiórki – Hotel „Naramowice”, Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym ,odcinkiem Pierścienia dookoła Poznania przez Promnice, Starczanowo do miejsca docelowego jakim był rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar. Na miejscu podziwialiśmy przepiękne kwiaty, występujące w ogromnej ilości Śnieżycy wiosennej (spotykanej w Sudetach). Warto dodać, że fakt pojawienia się Śnieżycy w Wielkopolsce jest owiany tajemnicą ponieważ na mapach sprzed stu lat nie ma w tym miejscu lasu. Kiedy już nasze oczy nacieszył widok przepięknych śnieżycowych kwiatów, nadszedł czas na pamiątkowe zdjęcia naszej grupy. Następnie przerwa na krótki odpoczynek, przekąszenie kanapek, popicie i wyruszenie w dalszą część trasy. Kolejnym naszym miejscem docelowym była przystań kajakowa Binduga mieszcząca się w Mściszewie, gdzie gospodarze rajdu uraczyli nas kiełbaską z grilla, kawą i herbatą. Po poczęstunku odbyła się loteria fantowa w której nagrodami były mapy i przewodniki turystyczne. Warto dodać, że tzw. ”sierotką” w losowaniu była najmłodsza uczestniczka naszej grupy (Zuza), której to udało się wylosować dwóch szczęśliwców wśród nas. Po obcowaniu na łonie natury, posileniu się, wspólnych rozmowach, żartach i pamiątkowych zdjęciach z gospodarzami rajdu nadszedł czas na drogę powrotną. Z Mściszewa wyruszyliśmy trasą przez Murowaną Goślinę, Czerwonak, Koziegłowy do miejsca startu. Tam podziękowaliśmy sobie za wspólnie spędzony czas pożegnaliśmy się i wyruszyliśmy do domów samochodami bądź koleją. Pomimo urozmaiconych warunków pogodowych (nie zawsze przyjaznych) i zróżnicowanej trasie wracaliśmy zadowoleni, uśmiechnięci i z wielkimi apetytem na kolejny rajd!

Magdalena, Maciej

fot. Maciej, Romek, Artur, Roman