Mimo, że to maj pogoda nas nie rozpieszczała, gdy 18 maja 2014 po ósmej rano spotkaliśmy się na dworcu PKP we Wrześni. Było mglisto i wilgotno, a nad nami wisiały deszczowe chmury. Zakupiliśmy bilety relacji Września – Poznań Garbary i czekaliśmy na przyjazd pociągu. Następnie zapakowaliśmy się do przedziału rowerowego i pomknęliśmy w kierunku Poznania. Punktualnie o 9.16 dojechaliśmy na miejsce. Ścieżkami rowerowymi dotarliśmy na start XVIII Rajdu Rowerowego im. Wojciecha Bogusławskiegotj. na os. Jana III Sobieskiego. Czekała tu na nas pozostała siódemka Wrześnian, która w sobotę brała udział w IV Wiośnie z Koziołkami „Cesarski Poznań”. Komandor rajdu poinformował nas o przebiegu trasy oraz przypomniał o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa. Punktualnie o 10.00 wyjechaliśmy w kierunku Poligonu Biedrusko. Nie ujechaliśmy zbyt daleko, gdy w okolicach Złotnik zaczęła się burza. Uzbroiliśmy się kurtki przeciwdeszczowe oraz cierpliwość, gdyż ulewa trwała dość długo. Kilka osób zrezygnowało z dalszej jazdy i powróciło w kierunku Poznania. Większość rowerzystów jednak dzielnie przetrzymało nawałnicę. Gdy tylko zaczęło trochę mniej padać wsiedliśmy na rowery i pomknęliśmy dalej. Jeszcze nim dojechaliśmy do mety zlokalizowanej przy amfiteatrze w Biedrusku, zza chmur wyjrzało słońce. Na mecie czekała na uczestników rajdu ciepła herbata oraz tradycyjna grochówka. Zupa z wojskowego kotła była wyśmienita i bardzo gorąca. Pokrzepieni posiłkiem zgłosiliśmy się do rozwiązywania testu dotyczącego Wojciecha Bogusławskiego. Poszło nam całkiem dobrze. W międzyczasie odbywało się nagradzanie uczestników w różnych kategoriach (np. najliczniejsza rodzina, najstarszy i najmłodszy uczestnik). Na scenie zespół muzyczny grał znane melodie. Rowerzyści zgromadzeni na terenie amfiteatru słuchali muzyki, podrygiwali w jej rytm i rozmawiali. Wszyscy dobrze się bawili. Nasza klubowa trzynastka stanowiła najliczniejszą grupę zorganizowaną. Na koniec podziękowaliśmy organizatorom za tak wspaniały rajd i doskonałą zabawę. Niestety do domów mieliśmy daleko i dlatego wyruszyliśmy w drogę powrotną wcześniej nie czekając do końca rajdu. Pod Poznaniem pożegnaliśmy się z częścią naszej grupy, która brała udział w Koziołkach, gdyż wracali trochę inną trasą biegnącą przez Puszczę Zielonkę. My natomiast pomknęliśmy na stację Poznań Wschód, a o 15.23 dotarliśmy do Wrześni. Druga część naszej grupy dotarła do Wrześni samochodami z przyczepką nieco później od nas. Tak oto zakończyliśmy rowerowy weekend w Poznaniu mając 45 km na liczniku.
Dagmara
fot. Dagmara, Roman, Artur