ROWEREM NA PRZEŁAJ

W chłodny pochmurny poranek 26 września 2015 roku, w sześcioosobowym składzie wybraliśmy się do Gniezna na rajd Rowerem na Przełaj. Do pierwszej stolicy Polski wybraliśmy mniej uczęszczaną i spokojniejszą drogę przez Czerniejewo. Pogoda z każdym przejechanym kilometrem i upływem czasu zaczynała się poprawiać. Jedynie przeciwny silny wiatr trochę utrudniał jazdę. Chwilę oddechu postanowiliśmy złapać przy Pałacu Lipskich w Czerniejewie. Pałac ten znajduje się na Szlaku Pałaców i Dworów Powiatu Gnieźnieńskiego. Szlak łączy sześć miejscowości z pałacami i dworami. Do Gniezna pozostało 15km, na miejscu zbiórki rajdu meldujemy się o 9.20. Odbieramy „pakiety rajdowe” zaznajamiamy się z trasą. O 9.30 wraz z ok 40 innymi miłośnikami dwóch kółek ruszamy na trasę: Gniezno – Zdziechowa – Sokolniki – Karniszewo – Działyń – Dębnica – Obora – Braciszewo – Żerniki – Gniezno. Na trasie zaplanowano kilka postojów krajoznawczych. Pierwszy z nich wypadł w Zdziechowie gdzie znajduje się pałac Wendorffów z 1870 roku, obecnie mieści się tutaj zespół szkolno-gimnazjalny. W Sokolnikach mamy okazję zobaczyć drewniany kościół p.w. św. Stanisława Biskupa. Oraz głaz narzutowy „Tarcza Olbrzyma”. Jest to jeden z największy eratyków w Wielkopolsce. Namacalny dowód ostatniego zlodowacenia na terenach Polski. Ostatni punk naszego krajoznawczego programu to bardzo ciekawy drewniany kościółek p.w. św. Mikołaja i św. Jadwigi w Dębnicy. Oba odwiedzane dzisiaj przez nas kościoły znajdują się na Szlaku Architektury Drewnianej Powiatu Gnieźnieńskiego. Po przejechaniu 40 km docieramy na metę rajdu zlokalizowaną przy szkole podstawowej nr 3 na ul. Czarnieckiego. Tam czeka już na nas posiłek oraz różnego rodzaju konkursy. Bierzemy czynny udział w konkursowej rywalizacji. Marlena, Piotr oraz Staszek mogą pochwalić się zdobytymi nagrodami. Dobra zabawa dobiega końca. Podziękowaliśmy gospodarzom rajdu PTTK Gniezno za miłe przyjęcie. Obiecaliśmy, że jeszcze tu wrócimy na kolejny rajd. I tak chcąc nie chcą czas wracać do domu. Pogoda wyraźnie się poprawiła. Docieramy do Wrześni późnym popołudniem. Liczniki przy rowerach pokazują 100 przejechanych km.

tekst i fot. Daga