W sobotę 10 czerwca wybraliśmy się dziewięciu-osobową ekipą na rajd rowerowy pt. „Harpagan Pałucki 2017” do Wągrowca. Imprezę zorganizowali nasi przyjaciele z KTR Pałuki Tour – PTTK Wągrowiec.
Ranek tego dnia przywitał nas deszczem. Wyruszyliśmy więc samochodami do Wągrowca, spoglądając w niebo, co to będzie dalej… na miejscu byliśmy po godz. 9. Rozpakowaliśmy rowery, wzmocniliśmy się kawą i ciachem, po czym nasz przewodnik Tomek Biegun poprowadził nas na start, który ulokowany był przy Urzędzie Gminy w Wągrowcu.
Tam komandor rajdu Tadziu ogłosił oficjalne rozpoczęcie rajdu. Uczestnicy podzieleni zostali na dwie grupy. Pierwsza, jechała krótszą trasą, a druga dłuższą. W końcu wystartowaliśmy.
Jechaliśmy bardzo piękną trasą, która wiodła przez malownicze lasy, pola i łąki ziemi wągrowieckiej. Po drodze mijaliśmy kilka ciekawych – nie tylko z nazwy miejscowości. Pierwszą z nich była wieś Bartodzieje. Po raz pierwszy miejscowość wymieniona została w dokumencie z 1154 Zbiluta (z rodu Pałuków) obywatela polskiego (“Poloniae civis”), w którym zanotowana została jako Bartozege.
W 1865 w miejscowości urodził się Stefan Golcz – właściciel browarów: „Fortuna” w Miłosławiu i „Wiktorya” we Wrześni, działacz społeczny i kulturalny. Wywodził się z całkowicie spolonizowanej już w czasach saskich linii niemieckiej rodziny Goltzów, osiadłej na Pomorzu w rejonie Stargardu. Opuścił Bartodzieje w wyniku działów rodzinnych i częściowej parcelacji majątku. Po ukończeniu szkoły piwowarskiej w Monachium przeniósł się na ziemię wrzesińską. Jego protektorem był Józef Kościelski, znany społecznik, działacz gospodarczy oraz mecenas artystów. W latach 1899-1901 nabył na licytacji browary „Fortuna” w Miłosławiu i „Wiktorya” we Wrześni. Później również właściciel Odeonu, placówki kulturalno-rozrywkowej. W 1919 przekazał znaczne sumy na tzw. skarb narodowy. Członek i działacz towarzystw ziemiańskich i przemysłowych. W 1922 został członkiem kolegium magistrackiego. W 1931 był głównym inicjatorem powstania miejskiego klubu sportowego Victoria Września. Zmarł 28 września 1932 we Wrześni.
Dalej nasze koła jechały przez Kobylec – Kaliszany – Kamienicę – Sarbkę – Żelice.
Kolejną wsią o której warto wspomnieć są Żelice. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1278 roku, w której wymieniony jest Ottone de Zilicz. W 1282 roku wieś osadzono na niemieckim prawie wiejskim. Najstarsza część wsi to zabudowania zgrupowane wokół trójkątnego, wydłużonego placu. Na wschód od niego neobarokowy pałac Nieżychowskich z 1884 roku, otoczony zaniedbanym parkiem krajobrazowym (12,52 ha) z 2 połowy XIX wieku, ze stawem i pomnikowymi drzewami, m.in. jesionami o obwodach do 540 cm, lipami szerokolistnymi do 410 cm i lipą krymską 490 cm. Przez park przepływa rzeczka Rudka. Obok folwark ze spichrzem z 1884 roku i gorzelnią z 1906 roku. W latach 1975–1998 miejscowość należała administracyjnie do województwa pilskiego.
Po ok. 35 km dojechaliśmy na metę przy świetlicy wiejskiej w Potulicach. Tam czekali na nas pozostali uczestnicy rajdu. Organizatorzy przygotowali dla głodnych cyklistów prawdziwą ucztę w postaci: prze-smacznych kiełbasek z ogniska, chleba ze smalcem, ogórków małosolnych oraz wyśmienitych rogalików. Następnie przystąpiono do rozlosowania nagród. Szczęście dopisało kilku Wrześnianom, tj. Marlenie, Piotrowi, Mieciowi oraz Geniowi, który zabrał się na wyjazd razem z nami. Na zakończenie rajdu przemówił prezes KTR Pałuki Tour – Tomasz Biegun, który podziękował naszemu Klubowi za obecność i uczestnictwo oraz podkreślił trwałość przyjaźni między naszymi klubami. W tym miejscu bardzo serdecznie dziękujemy za te miłe słowa!
Następnie poproszono o zabranie głosu naszego Miecia, który w krótkich słowach pogratulował organizatorom zapału, pracy i serca włożonego w przygotowanie kameralnej i świetnej imprezy. Jeszcze wspólne pamiątkowe zdjęcie i koniec. Krótko po godz. 13.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną do Wągrowca. Natomiast do Wrześni wróciliśmy po godz. 16.
Podsumowując – pogoda i humory dopisały, przejechaliśmy 50 km z przyjaciółmi, w wyśmienitej atmosferze i w przepięknych okolicznościach przyrody. Na pewno będziemy do Wągrowca wracać bo WARTO!!! DZIĘKUJEMY – brawo WY!!!
tekst i fot. Filip
Źródła – Wikipedia:
– Bartodzieje
– Stefan Golcz
– Żelice