Po raz siódmy wzięliśmy udział w kolejnej edycji Poznańskiej Wiosny z Koziołkami. 19 maja 2018 r. do Gospodarstwa Agroturystycznego „Podkowa” w Gruszczynie dotarliśmy 4 osobową grupą, jadąc samochodami z rowerami na bagażnikach. W bazie rajdu zastaliśmy znanych nam z poprzednich edycji rowerzystów z różnych części Polski. Przywitano nas słodkim poczęstunkiem i rajdowymi gadżetami. Impreza organizowana przez KTR Sigma odbywała się od 18 do 20 maja, a my uczestniczyliśmy tylko w sobotę. Po podziale na grupy udaliśmy się w stronę Poznania. Poruszaliśmy się drogami „przyjaznymi” rowerzystom – po drodze mijaliśmy Ostrów Tumski. Nie pojechaliśmy jednak najkrótszą drogą, ale nowym szlakiem biegnącym przy Warcie. Na parkingu przy 28 czerwca, gdzie zostawialiśmy rowery, dołączyło do nas jeszcze 3 naszych klubowiczów. Na Dębcu czekał na całą grupę przewodnik, który najpierw zabrał nas na dawny stadion klubu piłkarskiego KKS Lech Poznań (obecnie nieistniejący) i opowiedział o jego historii. Później udaliśmy się na dalsze zwiedzanie specyficznych zabudowań Dębca. Przewodnik opowiadał nam o historii tej dzielnicy. Początkowo był tu folwark Dębiec założony na przełomie XVII/XVIII wieku, na który zostali sprowadzeni polscy chłopi i rolnicy z Bambergu. W XIX w. położono tory kolejowe, wybudowano kuźnię i szkołę oraz powstała kolonia robotników kolejowych. W 1925 roku Dębiec został przyłączony do Poznania. Podłączono gaz, prąd elektryczny i kanalizację oraz przedłużono wtedy linię tramwajową i pobudowano wiele okazałych domów. Po II wojnie światowej Zakłady im. Hipolita Cegielskiego zdecydowały się wybudować na terenie Dębca duże osiedle mieszkaniowe. Ślady tych wydarzeń historycznych mogliśmy zaobserwować oglądając różnorodność zabudowań na Dębcu. Z przewodnikiem zwiedziliśmy również zabytkowy Cmentarz Parafii Bożego Ciała, Kościół Świętej Trójcy, zabytkowe domy bamberskie zachowane do dziś np. Dom Trittów. Po dwugodzinnym zwiedzaniu udaliśmy się na parking, aby wsiąść na rowery.
W drodze powrotnej, w plenerze nad Wartą, organizatorzy zaserwowali nam dwudaniowy posiłek oraz przygotowali konkurs zręcznościowy polegający na rzucaniu obręczy na patyki.
Po smacznym posiłku, przemieszczając się ścieżkami rowerowymi Poznania, zaczęliśmy zmierzać do bazy w Gruszczynie. Stamtąd po załadowaniu rowerów na bagażniki samochodowe udaliśmy się w drogę powrotną do Wrześni.
Grażyna